wtorek, 5 września 2017

WYSPA ROBOTÓW cz.3 - UCIECZKA

Penetrator-wywiadowca Pex postanawia uciec do innej galaktyki, aby założyć nową wyspę "robokompów". Czuje się nadmiernie wykorzystywany i znudzony penetracją tych samych obszarów kosmicznych. Posiada cechy przywódcze i nie znosi bezwzględnego bezdialogowego trybu wykonywania poleceń. Chciałby funkcjonowac w społeczności komunikatywnej, a nie w tłumie osobników wzajemnie izolowanych od siebie hasłami, szyframi, częstotliwościami kanałów itp.

Aby zrealizować cel musi znaleźć towarzysza ucieczki i najlepiej gdyby to był odpowiednik "kobiety", a wiec robokomp reprodukcyjny Rep typu biologicznego (czyli rcNa) - taki aby mógł wyhodować robokompy różnej funkcjonalności dla społeczności nowej wyspy. Przed wyprawą Pex musi więc zdobyć (wykraść z magazynu depozytów Dep) pakiety komórek macierzystych z odpowiednimi genami i wczytać je do kobiecego robota.

Na tym nie koniec - Pex musi wyposażyć się w bibliotekę map nawigacyjnych (położenie słońc, planet i pulsarów...) oraz mapy obszarów niewidzialnego zasięgu. Mapy są aktualizowane automatycznie podczas wyprawy przez samouczący się nawigator, zasilany informacjami przez przyrządy pokładowe i wykorzystujący skomplikowane symulacje oparte na sieciach neuronowych. Ponadto mapy uciekiniera muszą zawierać przypuszczalne lokalizacje takich zasadzek jak czarne dziury.

Aby uzyskać te zasoby Pex uruchamia procedury typu backdoor, aby przy każdej okazji logowania się w centrum zarządzania zbierać informacje o rozmieszczeniu zasobów i metodach dostępu do nich.

Wyprawę swoją rozpocznie swoją procedurą normalnego startu wywiadowczego. Po osiągnięciu punktu granicznego horyzontu wyspy Pex wygeneruje dla siebie taką odmianę systemu operacyjnego, że stanie się nierozpoznawalny dla dronów pościgowych. W nowym systemie będzie robotem Max czyli przywódcą przyszłego plemienia.

W ramach procedury normalnego startu dokonuje się sprawdzenia:
- stanu wyposażenia (sensory przyciągania grawitacyjnego, pancerze (chroniące przed skutkami uderzeń śmieci kosmicznych- szczątki komet, satelity), wykrywacze gwiazd - startrackery, rejestratory nawigacji,
- mocy silnika (czy odpowiednia do wyznaczonego czasu nawigacji i dostateczna do wydostania się z przedsionka wciągającej czarnej dziury),
- stanu naładowania i sprawności samoładowania akumulatorów energii
- kompletności komponentów samozamiennych (na wypadek awarii).

Aby wystartować Pex musi otrzymać polecenie "start" wraz z parametrami wyprawy wyznaczającymi trasę, obiekty do spenetrowania itp.
Kiedy to następuje wczytuje do swojej pamięci przywódczą sekwencję kodującą Max, która pozwoli mu na wydanie polecenia startu dla robokompa Rep oraz uniknąć inspekcji ze strony strażników wyspy.
Ponadto ustawia tak swój zegar, aby po upływie 1 dnia świetlnego nastąpił całkowity reset systemu operacyjnego z przejściem na inne kodowanie sygnałów nawigacyjnych w celu zmylenia ewentualnej pogoni.
Tak więc następuje start. Na razie wszystko zgodnie z planem. Pex wydaje - udając Maxa- polecenie wystartowania Repowi. Udaje się go utrzymywać przy sobie (w odległosci zapewniającej min. 90% siłe odbioru sygnału). Potem następuje restart systemu i Pex uzyskuje swobodę. Zaczyna działać jego niezależny system nawigacyjny, który m.i. utrzymuje go w bezpiecznej odległości od czarnych dziur i wypatruje planety lub odpowiednio dużej planetoidy nadające się na wyspę robotów o nazwie Nova. Trasa ustalana jest w taki sposób aby po drodze był jak najczęstszy kontakt z obiektami świecącymi w celu ładowania akumulatorów biofotonami.
W razie potrzeby uruchamiane jest działko laserowe lub jądrowe do całkowitego niszczenia śmieci kosmosu (np.mniejszych nieczynnych satelitów).


Trudno byłoby prezentować łączność pomiędzy robokompami w postaci elektronicznych komend komunikacyjnych. Spróbujemy więc zrobić to jakby w formie przetłumaczonej "na nasze". Identyfikatory elektroniczne zamienimy: Pexa na "Maksa" a Repa na "Mia".


- Tu Maks. Halo Mia! Wyczuwam słabsze natężenie twoich czujników. Trzymaj dystans. Włacz sprzężenie [ze mną] elastyczne [pozwalające na unikanie czarnych dziur i śmieci]. Potwierdź odbiór.
- Tu Mia. Potwierdzam odbiór i przystępuję do nakazanych czynności.
Po chwili.
-Tu Maks. Pomyliłaś kierunki, oddalasz się ode mnie w prawo ... Przed tobą za chwilę same ciemności. Stracisz niepotrzebnie energię. Steruj minus 0,001 stopnia i trzymaj kurs.
-Tu Mia. Okey! Jesteś opiekuńczym miłym szefem!
-Tu Maks.Jeśli zaobserwujesz nagłe przyspieszenie obiektów oddalonych od ciebie, to świadczy to o tym, że w ich pobliżu znajduje się czarna dziura. Podobnie jest jak zauważysz rosnącą ilość płonących gazów, a także planet, które są zasysane przez czarne dziury. Staraj się wtedy oddalić w przeciwnym kierunku i wyślij powiadomienie do mnie.
Jeśli natomiast natkniesz się na łagodne przyśpieszenie to jest to rynna sił grawitacyjnych i możesz po niej zjechać jak ze zjeżdżalni na placu zabaw. Pamiętaj o właczeniu układu hamowania na końcu rynny.

[Notka konstrukcyjna.]
Robokompy Maks i Mia są typu biologicznego - zbudowane ze specjajnie spreparowanych cząsteczek rcNA. Ich podstawowe genomy są ukierunkowane na wykonywanie specjalizowanych funkcji (np.penetratora,dowódcy, reproduktora ...).
Zachowanie robokompów zostało niby jednoznacznie zaprogramowane. Jednak nigdy jednak nie można przewidzieć wszystkich luk. Otóż okazało się, że wbudowane w nich neuronowe mechanizmy uczenia się wyszły poza narzucone ramy i zaczynają nabierać "ludzkich" manier typu dialog nawiązywania przyjaźni a może i więcej..
Robokompy to jednak nie ludzie. Nie mają zmysłu wzroku. W jakimś sensie można ich przyrównać do ludzi niewidomych? Nie widzą ale czuja przestrzeń, zapewne rzucane "spojrzenia" (czujniki, kamery), wyczuwają bliskość innych robokompów ..
Każdy zmysł ludzki w jakimś stopniu można zastąpić pracą mózgu. To samo w robokompach. One mają poza "mózgiem" (czytaj "pamięcią komputerową") i bogatą biblioteką oprogramowania różnorodne oprzyrządowanie, dzięki któremu mogą nawigować, wysyłać i odbierać sygnały....
Dzięki algorytmom uczenia się dochodzi w nich do tworzenia nawyków (zapamiętania działań wielokrotnie powtarzanych), rozpoznawania obiektów komunikujących się (m.i. dzięki zapamiętaniu stereotypów "myślowych" - poprzez analizę otrzymywanych komunikatów oraz behawioralnych - poprzez analizę działań)...
A więc inny świat ale może podobny do naszego od strony mechanizmów. Przecież ludzkie uczucia to nie ulotna znikająca energia ale konkretne utrwalone powiązania pomiędzy neuronami w mózgu.!
Ciąg dalszy nastąpi - po wpisaniu komentarzy od Czytelników.

sobota, 4 marca 2017

WYSPA ROBOTÓW cz.2

Pewnego razu Pewien Wszechwładny Pan (PWP), obserwując ułomności ludzkiej społeczności na ziemi, postanowił stworzyć "od zera" wzorcowe państwo na wybranej w kosmosie planecie-wyspie. Aby jego obywatele nie dziedziczyli po ludziach niczego, zostali utworzeni całkowicie inaczej wg najnowszych osiągnięć (technicznych, informatycznych, molekularno-biologicznych ...), wykorzystując komponenty komputerów kwantowych i biologicznych, zaawansowanej robotyki itp. etc ....

W celu ułatwienia rządzenia państwem populacje zorganizowane są wg zasad plemiennych. Występują m.i. plemiona robokwantowe i robobiologiczne. Plemię posiada własny odrębny język komunikacyjny i wyodrębnione ośrodki pobytu rozsiane po kraju.Dzięki temu - przynajmniej przez jakiś czas - nie widzą siebie wzajemnie i nie wchodzą w konflikt.

Aby zapewnić uporządkowany styl egzystencji plemienia jego członkowie z góry otrzymali (wbudowano je w genom) specjalizacje funkcjonalne zwane rolami.
Noszą one następujące oznaczenia:
- Gix straźnik Guard (pilnuje granic ośrodka pobytu lub wyspy)
- Max głowa (przywodca) plemienia
- Mix uniwersalny (mixed) osobnik wykonawczy
- Dex obrońca (defenzor)
- Dep depozytariusz
- Pex penetrator-wywiadowca
- Rep reproduktor
- Rex regulator
- Cox komunikator-koordynator
- Clx sprzątacz-cleaner (wrzuca odpady do czarnej dziury)

Robokompy (RC) mogą być stacjonarne i mobilne (rc-drony wyposażone w system nawigacyjny).
Wyróżniane są następujące generacje wiekowe:
- wygenerowane ale jeszcze niepełnosprawne (niemowlaki)
znajdują się w trakcie formowania genomu (wbudowywania funkcji-aktywatorów wyznaczonej roli
- uczące się wykonywania roli
- wyuczone
- emeryci (spracowane rc- niewydolne układy mechaniczne)
- inwalidzi (uszkodzone rc, wykorzystywane na części zamienne)
- złomowane (wrzucane do czarnej dziury)

Rc są na swój sposób inteligentne
Przemawiają za tym następujące charakterystyki:
- posiadają "świadomość" indywidualną: każdy egzemplarz RC może być inny ma swoje funkcje - aktywatory
- mają wbudowany układ uczący się - podobny np. do sieci neuronowych
- wiedza rc zorganizowana jest na zasadzie sieci semantycznych
- każdy typ rc ma swój genom ze swoistą sekwencją kodującą
decydującą o typie zachowania i pełnionej roli
- cząsteczka rcNA robokompów jest odpowiednikiem organicznego DNA i pełni również funkcję magazynu danych (do 1 miliarda GB)

RC nie są zasilane klasyczną energią prądową lecz "praną" braną z otoczenia:
- kosmiczną,
-świetlną,
- biofotonową,
-falowokwantową...
Przykładowo, biofotonami zasilane są biologiczne robokompy (oparte na rcNA) - o tym, że jest to możliwe dowodzą na ziemi bretarianie, żywiący się wyłącznie światłem słońca.

Wyspa robokompów docelowo korzystać będzie z kosmicznej elektrowni, którą będzie stacja-planeta orbitująca dookoła słońca wyposażona w panele fotowoltaiczne i przesyłająca bezprzewodowo za pomoca mikrofal energię do centralnego akumulatora wyspy.


(opowiadanie w trakcie pisania -to dopiero początek scenariusza- podpowiedzi i komentarze mile widziane)

pytania jakie sobie zadaję:
-jakie są granice świadomości robokompów ? (jakie są granice samouczenia - czy mogą wytwarzać się w nich własne nowe rutynowe czynności (czyli przyzwyczajenia), kiedy mogą odmówić wykonania rozkazu, polubić się lub pogniewać ?)
- czy będą się mogły reprodukować ekspansywnie z modyfikacją genomu czy tylko zamiennie?

sobota, 11 lutego 2017

WYSPA ROBOTOW cz.1

Pomysł napisania tej wyssanej z palca opowieści powstał pod wpływem dwóch gigantów twórczych działających na przeciwstawnych biegunach: Johna von Neumanna (twórcy architektury komputerów) oraz Stanisława Lema (pisarza science-fiction). Pierwszy popuścił wodze fantazji publikując pracę o samoprodukujących się automatach ("Selfreproducing-automata") a drugi stworzył w "Cyberiadzie" "śmieszną" liczącą maszynę Trurla.

ZAMIAST WSTĘPU

"Konstruktor Trurl zbudował raz ośmiopiętrową maszynę rozumną, którą, kiedy skończył najważniejszą pracę, pociągnął najpierw białym lakierem; potem narożniki pomalował liliowo, przypatrzył się z daleka i dorobił jeszcze mały deseń na froncie, a tam, gdzie można sobie było wyobrazić jej czoło, położył lekki pomarańczowy rzucik i, bardzo zadowolony z siebie, pogwizdując od niechcenia, niejako z czczego obowiązku rzucił sakramentalne pytanie, ile jest dwa razy dwa?

Maszyna ruszyła. Najpierw zapaliły się jej lampy, zajaśniały obwody, zahuczały prądy jak wodospady, zagrały sprzężenia, potem rozżarzyły się cewki, zawirowało w niej, rozłomotało się, zadudniło i tak szedł na całą równinę hałas, aż Trurl pomyślał, że trzeba będzie sporządzić jej specjalny tłumik myślowy.

Tymczasem maszyna wciąż pracowała, jakby przychodziło jej rozstrzygać najtrudniejszy problem w całym Kosmosie; ziemia dygotała, piasek usuwał się spod stóp od wibracji, bezpieczniki strzelały jak korki z flaszek, a przekaźniki aż nadrywały się z wysiłku. Nareszcie, kiedy Trurla porządnie już zniesmaczył taki rwetes, maszyna zahamowała gwałtownie i rzekła gromowym głosem: SIEDEM!
— No no, moja droga! — rzekł od niechcenia Trurl. — Nic podobnego, jest cztery, bądź tak dobra, popraw się! Ile jest dwa a dwa? — SIEDEM! — odparła maszyna niezwłocznie. Chcąc nie chcąc, Trurl — westchnąwszy — nałożył roboczy fartuch, który był już zdjął, zakasał wysoko rękawy, otworzył spodnią klapę i wlazł do środka. Nie wychodził z niej długo, słychać było, jak wali młotem, jak odkręca coś, spawa, lutuje, jak wbiega, dudniąc po blaszanych stopniach, raz na szóste piętro, raz na ósme, i zaraz w te pędy gna na dół. Puścił prąd, aż zaskwierczało w środku i fioletowe wąsy wyrosły iskiernikom. Mozolił się tak dwie godziny, aż wyszedł na świeże powietrze zakopcony, lecz zadowolony, złożył wszystkie narzędzia, rzucił fartuch na ziemię, wytarł twarz i ręce, i już na odchodnym, ot, tak, dla świętego spokoju, spytał:
— Ileż to jest: dwa a dwa?
— SIEDEM! — odparła maszyna. "
(fragment Z "CYBERIADY")

OPOWIADANIE PIERWSZE

Kiedyś komputery zombie tak dawały mieszkańcom ziemi w kość, że postanowiono je zwalczać - poniekąd ich własną bronią - za pomocą inteligentnych robotów zwanych tutaj robokompami (w skrócie rc - w szerszym brzmieniu robotokomputery). Aby uniezależnić je od wszelakich wpływów zakłócających wybrano na ich siedzibe małą planetę ulokowaną w takiej bliskości od ziemi, aby możliwa była stabilna łączność telekomunikacyjna. Dwustronne możliwości komunikacyjne zostały jednak mocno ograniczone. Kraj robokompów ma bowiem tak zbudowane "granice", że niemożliwe jest nawiązanie z nimi kontaktu z ziemi normalnymi kanałami komunikacyjnymi np. w celu wykorzystania do manipulacji politycznych.

Tutaj pora powiedzieć parę słów o robokompach. W skrócie: są to inteligentne komputery oprzyrządowane tak, że mogą wykonywać również funkcje robotów reagując automatycznie na sytuacje za pomocą wbudowanych czujników i zaprogramowanych zachowań oraz modeli przewidywań. Co je jeszcze upodabnia do robotów? Mogą wykonywać akcje (np. jeśli są wyposażone w broń to strzelają) lub się przemieszczać w kierunku (lub odwrotnie) siły odbieranego sygnału.

Co to są inteligentne komputery? ano - to komputery które po tzw. setupie generującym nie potrzebują programistów i konserwatorow, gdyż same się naprawiają (m.i.wykorzystując zdublowane elementy) i wiedzą co mają robić gdyż mają to zapisane w swoim profilu. Mechanizmy ich działania oparte są albo na układach biologicznych (wyhodowanych z komórek macierzystych jądra), albo naśladują pracę tych układów używając samouczących się sieci neuronowych i modeli symulacyjnych.
Profile robokompów i świat otaczających ich obiektów (struktury i zachowania) definiowane są za pomocą metajęzyka, wyposażonego w rozwinięte mechanizmy tworzenia relacji i generowania stosownych do nich akcji. W centrum zapasowym przechowywana jest struktura każdego z nich i w przypadku jego utraty odtwarzany jest na podstawie biblioteki komponentów i rejestrów zachowań.

Możliwe jest tworzenie się grup robokompów wg ich profilu i wydzielenie w niej dowódcy-moderatora, który zadba o jednolitość oprogramowania i koordynację działania w grupie, szczególnie w przypadku podziału zadań pomiędzy członkami i konfliktu pomiędzy grupami. Każda grupa ma własny kod komunikacyjny oparty na kluczu publicznym i prywatnym.

Jedna z grup ukierunkowana na zwalczanie komputerów zombie prowadzi ciągły nasłuch na kuli ziemskiej (za pomocą tzw. wtyczek) linii teletransmisyjnych i rejestruje niepokojące dziwne lub duże przepływy informacyjne. Informacje te przekazuje do centrum, które podejemuje odpowiednie działania. Inna grupa ma na celu analizę sygnałów dochodzących z kosmosu .....